Monday, 8 October 2007

Twoja babcia na wybory zabiera koleżanki!

Odebranie w Urzędzie Miasta zaświadczenia o prawie do głosowania poza miejscem zamieszkania : 24 minuty. Możliwość narzekania na rząd przez najbliższe cztery(*) lata : bezcenne.
(*) pełne cztery lata nie są gwarantowane

11 comments:

  1. No to ja jestem tragikomiczny. W tych wyborach brak ugrupowania, które reprezentowałoby moje przekonania, więc zostaje mi tylko wybór większego zła.

    ReplyDelete
  2. Albo powiedzieć, że nie miało się z owym wyborem nic wspólnego. Wszystko zależy od tego jak komu leży ;). Narzekanie na coś co się samemu wybrało jest… hmmm tragikomiczne?

    ReplyDelete
  3. Zawsze można narzekać, jeśli wygra nie ta opcja, na którą się głosowało. A gdy się nie pójdzie – to chyba przede wszystkim do siebie trzeba mieć pretensje?

    ReplyDelete
  4. XDDDDD. Teoretycznie miało być nawet jedynie 10 min. Tyle, że idea nie trzyma się kupy, bo jak zagłosujesz to średnio narzekać możesz, bo żeś sam wybierał ;). Jak nie pójdziesz to wtedy faktycznie możesz dokonać wariacji tekstu „nie idę, bo mój głos nic nie zmieni” na „jak bym poszedł/a to na pewno byłoby inaczej” – riiiiight – niemożliwe póki wszystkie babcie tego świata nie zostaną ubezwłasnowolnione ;>. I w tym momencie system japoński wydaje się całkiem ciekawym rozwiązaniem – zapewnić ludziom iluzję wyborów ;).

    ReplyDelete
  5. Są trzy możliwości. Domyślnie jesteś ujęty w spisie wyborców tam, gdzie jesteś zameldowany na stałe.
    Jeśli wiesz, gdzie będziesz głosować (bo np. mieszkasz w dużym mieście, a meldunek masz jeszcze u rodziców, lub jesteś zameldowany tymczasowo), możesz złożyć podanie o dopisanie do rejestru wyborców w wybranym miejscu. Taki wniosek realizowany jest ‘od zaraz’, ale należy go złożyć najpóźniej na tydzień przed wyborami, w urzędzie gminy na terenie której zamierza się głosować!
    No i trzeci wariant: zaświadczenie o prawie do głosowania. Odbiera się je w urzędzie gminy w miejscu stałego zameldowania najpóźniej w piątek przed niedzielnymi wyborami. Zostaje się skreślonym z listy wyborców, ponowne dopisanie do niej jest przeprowadzane przez komisję wyborczą, której oddasz zaświadczenie – w dowolnym miejscu w kraju (_i nie tylko_). Bardzo wygodne rozwiązanie, jeśli na wybory zamierzasz gdzieś wyjechać (i ten dokument właśnie odbierałem).

    ReplyDelete
  6. Musisz się zarejestrować w rejestrze wyborców, w miejscu w którym mieszkasz, to wszystko.

    ReplyDelete
  7. Można chyba załatwić to bez tego papierka?
    Ja na przykład nie wracam „do wyborów” w okolice swojego urzędu. ;)

    ReplyDelete
  8. Z „propagandą” nie miałem na myśli notki, bo akurat treść mi się podoba :)

    ReplyDelete
  9. W sensie „idź na wybory” – owszem. O preferencjach wyborczych nie będzie, bo to zbyt osobiste jak na profil tego bloga.

    ReplyDelete
  10. Głosujmy oczywiście na listę nr 3 !

    ReplyDelete