Z zupełnie nieznanych dla mnie przyczyn, spora część moich najbliższych znajomych zanieczyszcza swoje przemyślenia dużą ilością znaczków spoza alfabetu łacińskiego. Jeszcze żeby ograniczali się do względnie małej (kilkadziesiąt glifów, jeśli się nie mylę) katakany. Ale jest pełen przekrój przez alfabety japońskie, znaki chińskie, niedługo pewnie ktoś zacznie dla sportu pisać po koreańsku…
Na pytanie jakiej czcionki potrzebuję, by nie widzieć wielokrotnych '?' w tekście ich stron otrzymałem standardową odpowiedź WFM. No tak, jak komuś system instalował informatyk w Chinach, to nie ma problemu z chińskimi czcionkami. Potem pojawiła się propozycja, abym z 'Panelu Sterowania -> Opcje Regionalne -> Języki' doinstalował obsługę języków wschodnioazjatyckich… Miałem mały problem - pod KDE nie ma Panelu Sterowania ;-) . A w Windows taka instalka waży dodatkowe 230MB. I u mnie, z nieznanych mi przyczyn, nie działa.
Na szczęscie Microsoft przygotował czcionkę Arial Unicode, dołączaną do Windows XP oraz Office'a 2000. Zaraz, u mnie znów jej nie ma. W legalnym Windows... chyba zbyt mocno "zoptymalizowałem" płytę instalacyjną. Dla podobnie zagubionych, którym Arial Unicode prawnie się należy, podpowiedź: plik nazywa się arialuni.ttf, waży ok. 23MB, i jest łatwy do znalezienia w sieci. Czcionka zawiera glify dla całej tablicy Unicode, pełen zestaw znaków chińskich, japońskich, koreańskich etc. Zainstalować i zapomnieć.
Jeśli używasz linux'a, pewnie nie będziesz kupować Windows XP tylko by dostać czcionki. Alternatywy OS pod gentoo pojawią się w systemie po wykonaniu polecenia
emerge media-fonts/kochi-substitute media-fonts/arphicfonts media-fonts/baekmuk-fonts
Pierwsza czcionka to znaki japońskie, druga chińskie a trzecia koreańskie. [info znalezione na Gentoo Forums]